Pyłki magnetyczne w innej odsłonie - geometria - podejście drugie [manicure hybrydowy]

Ostatnio pokazywałam pyłki magnetyczne od Neess bez żadnych zdobień, po prostu kilka kolorów i ciemna baza, tym razem pobawiłam się pyłkami na jasnych kolorach i w zdobieniu. Nie wyszło jak oczekiwałam, ale efekt końcowy i tak bardzo mi się podoba. :) Ostrzegam - zdjęć jest dużo. ;) Zdobienie plus recenzja pyłków.
















Najpierw zacznę od samych pyłków. W moje ręce za sprawą marki Neess wpadły 3 kolory: bordowy, zielony i złoty. 


Pyłki najlepiej wyglądają na bardzo ciemnych kolorach, jak czerń, granat, ciemna czerwień i im podobne. Nie najlepiej prezentują się na bieli, a przynajmniej mnie totalnie nie przypadło to do gustu. Natomiast na innych kolorach mogą prezentować się dość ciekawie ale warto pomyśleć jaki kolor z którym pyłkiem może prezentować się dobrze. 


NEESS, MAGNETIC DUST - bordo/deep red 3540


Pyłek, który najlepiej prezentuje się na czerni i wszystkich ciepłych odcieniach czerwieni czy pomarańczy. Na czerni jest jest kolor bardzo dojrzałego wina (takiego z shimmerem).



NEESS, MAGNETIC DUST - zielony/green 3536


W pojemniczku widzimy bardziej brąz niż zieleń. Pyłek trochę przypomina mi mój kameleonowy cień mineralnym do powiek - raz zielony, raz brązowy. I ten pyłek taki właśnie jest.
Na czarnej bazie jest ciemno zielony, można by go wtedy przyrównać do kryształu malachitu. Ale! Wystarczy inny kolor bazy i już uwidacznia się jego brąz z zielonym shimmerem. I cóż ukrywać - mnie się tam właśnie taki podoba. :)



NEESS, MAGNETIC DUST - złoty/gold 3537


Ach złoto! Która kobieta go nie lubi? ;) Tak, tak, są takie, wiem. ;) Piękny złoty odcień pyłku, który na czerni przypomina takie stare antyczne przybrudzone złoto. Osobiście bardziej spodobał mi się na ciepłej pomarańczowej bazie, ale co kto lubi. ;)


Każdy pyłek kosztuje 9,90 zł a ich pojemność to 1g i pomimo tak małej pojemności starczy na całkiem sporo użyć bo używamy go odrobinkę, gdy mieszamy z topem.
A właśnie! Aplikacja. :p
Aby zaaplikować pyłki magnetyczne potrzebujemy: pyłku, topu (z dyspersją lub bez przemywania - polecany podczas zdobień), pędzelka i magnesu do paznokci.
Na jakąś podstawkę wylewamy trochę topu i dokładamy pyłku, trzeba uważać by nie przesadzić bo nie będzie się "magnesował". Po wymieszaniu nakładamy na paznokcie, ustawiamy magnes (są zwykłe ale i takie z wzorami również), czekamy chwilę i gdy mamy już pożądany przez nas wzór (dopóki nie utwardzimy możemy obracać magnesem na różne strony by efekt był zadowalający) utwardzamy wszystko w lampie. Najlepiej utwardzać paznokcie po kolei, zaraz po namagnesowaniu. 





Czego oprócz pyłków użyłam w samym zdobieniu? Bazy i topu Neess, a także dwóch kolorów w wersji mini. Sexy saksofon (musztardowy ciepły żółty, mnie bardziej przypomina pomarańczę) oraz deszczowa piosenka (przybrudzona niebieska pastela). Dodatkowo top Saviland oraz biały paint gel Claresy. I cienki pędzelek do zdobień.















Nie wiem dlaczego ale ten układ dłoni skojarzył mi się z Czarodziejką z Księżyca. :D

Lubisz trend magnetycznych paznokci? 

instagram @iliz_beauty

Copyright © iliz