Maska do włosów w postaci olejku EcoU | New Anna Cosmetics [recenzja]
Olejowanie włosów sporo mi dało - dzięki temu udało mi się w trzy lata zapuścić długie zdrowsze włosy (obecnie nie mam już ani milimetra zafarbowanego chemicznie włosa). Co prawda z końcami mam zawsze problem bo są słabsze i uwielbiają się rozdwajać ale większość posiadaczek długich (od cienkich po normalne - grubość włosa) włosów mają ten sam problem. Włosy o wszystko się ocierają, włażą pod pasek torebki, w zamki błyskawiczne i tak dalej i tak dalej. ;) Co prawda nie jestem systematyczna. Bywają tygodnie gdy nie nałożę żadnego oleju, a są tygodnie gdy nakładam olej nawet trzy razy w tygodniu. Jedno mogę powiedzieć na pewno: warto olejować włosy. Ale czym?
Oczywiście olejem. ;) Wybór jest przeogromny. Na początek można użyć nawet oleju słonecznikowego używanego do smażenia choć osobiście nigdy nie stosowałam. Za to oliwę z oliwek nakładałam na włosy na samym początku mojej przygody z tą metodą dbania o włosy.
Oleje można nakładać solo, w mieszankach olejowych albo z dodatkami (np. żółtko jajka, sok z cytryny, gotowe półprodukty typu keratyna czy gliceryna i wiele innych). Mogłabym napisać w sumie o tym osobny wpis i chyba tak za jakiś czas zrobię jak wymyślę w jaki sposób chciałabym to przekazać. :)
Można jednak tez kupić gotowe mieszanki olejów przeznaczone typowo do pielęgnacji włosów i dziś o jednym takim specyfiku właśnie troszkę napiszę.
Olejek przywiozłam ze sobą ze spotkania blogerek w Łodzi, które współorganizowałam (relacja - klik) i jest produkowany przez markę New Anna Cosmetics, choć sam olejek jest produkowany pod flagą ECO-U.
NATURALNA MASKA DO WŁOSÓW - rozdwajające się końcówki
Stworzona by odpowiadać na problem suchych, zniszczonych włosów z rozdwajającymi się końcówkami. Naturalna maska do włosów to łatwa w użyciu odżywcza kuracja nadająca włosom miękkości i gładkości. Może być używana jako codzienna odżywka, jak również jako intensywna kuracja kilka razyw tygodniu. Jej naturalne składniki pomagają pozbyć się problemu rozdwajających się końcówek, regenerują włosy i ochronią.Pojemność: 125 ml
Cena: 27,00 zł
Olej rycynowy (olej z nasion rącznika pospolitego) wzmacnia włosy i cebulki włosowe a także odżywia.
Oliwa z oliwek odżywia, regeneruje oraz nawilża.
Olej sezamowy zawiera kwas Omega 6 i zmniejsza utratę wilgoci, zwiększa elastyczność, a także przywraca właściwe nawilżanie.
Olej z nasion bawełny osłania, odżywia i łagodzi.
Olej arganowy wzmacnia włosy (także skórę i paznokcie), silnie regeneruje, nawilża, chroni przed niekorzystnym wpływem słońca i wiatru, a także jest pomocą w walce z trądzikiem.
Olej marula działa antyoksydacyjnie i przeciwstarzeniowo. Nawilża, wzmacnia, koi, regeneruje. Chroni przed czynnikami zewnętrznymi a także łagodzi podrażnienia.
Tocopheryl Acetate - przeciwutleniacz, zapobiega bądź znacznie ogranicza zachodzenie procesu utleniania zawartych w kosmetyku składników tłuszczonych, np. cennych olei roślinnych. Zapewnia większą trwałość produktów, wydłuża przydatność do użycia, zabezpiecza przed powstawaniem nieprzyjemnego zapachu, zmiany barwy czy konsystencji produktu. Nadaje blasku, kondycjonuje włosy.
Retinyl Acetate - witamina A. Reguluje tworzenie się keratyny w skórze/włosach/paznokciach. Pomaga w regeneracji skóry itd.
Parfum, Limonene, Citral, Linalool i Benzyl Salicytate to składniki kompozycji zapachowych.
Jak widać w skład "maski" wchodzi aż 6 różnych olei oraz witamina A plus przeciwutleniacz. Troszkę dużo to składników kompozycji zapachowych (zaznaczone na czerwono oznaczają że są komedogenne dla skóry, dla włosów nie jest to jakiś wieki wyznacznik).
Olejek (gdyż tak nazywamy mieszanki olei) znajduje się w poręcznej plastikowej butelce z wygodnym aplikatorem w postaci dozownika z pompką. Butelka jest przezroczysta więc trzeba ją trzymać w ciemnym i chłodnym miejscu. Dozownik działa jak na razie bez zarzutu (czyli nie pryska mi olejem gdzie popadnie) i na moje włosy wystarczają mi jakieś 4-5 pompek.
Producent zaleca nałożenie na 15 minut (na suche lub wilgotne włosy) - ten konkretny trzymam najdłużej jakieś 30 minut, potem emulguje olej odżywką i myję włosy szamponem.
Olejek nie sprawia mi problemów podczas nakładania czy zmywania, nie jest przesadnie tłusty (jak np. czysty olej rycynowy) a w dodatku całkiem przyjemnie pachnie (pewnie przez te składniki kompozycji zapachowych).
Co robi z włosami po dłuższym stosowaniu? Mam włosy długie, o przeciętnej grubości włosa, przeciętnej ilości na głowie, które przetłuszczają się mocno u nasady ale za to lubią być suche na końcach i rozdwajać się.
Po stosowaniu olejku (od początku lutego po niemal koniec marca) są zdecydowanie bardziej sypkie, gładsze i bardziej lśniące. Oczywiście teraz jest bardzo ciężki okres dla włosów (zmiany temperatury, szale, kurtki) i właśnie wtedy warto je olejować. Stosuję na ogól dwa razy w tygodniu.
Czy pomógł mi na rozdwajające się końcówki? Cóż, na pewno ich nie skleił. ;) Rozdwojona końcówka rozdwojona już pozostanie i ratuje ja tylko obcięcie. ;) Ale włos może stać się mocniejszy i wydaje mi się, że odrobinę są wzmocnione. Daleko im do mojego wymarzonego ideału, ale kiedy oglądam zdjęcia sprzed trzech-dwóch lat to różnica jest ogromna a oleje (jak choćby właśnie ten) sporo zdziałały na moich włosach.
Na pewno wykorzystam ten produkt do końca, gdyż działa całkiem nieźle choć efekty są zauważalne dopiero po pewnym czasie (jak to często z olejowaniem włosów bywa). Nie jest to kosmetyk, który już po pierwszym użyciu da nam efekt WOW - potrzebne jest systematyczne używanie.
Czy warto kupić taki czy jednak kupić jeden olej? To już kwestia indywidualna. Niektóre oleje, jak np. arganowy są dość drogie i jeśli chcemy tworzyć własne mieszanki to wydamy wtedy zdecydowanie więcej.