Hibiskusowe tonizowanie twarzy z Sylveco [recenzja]

Poszukiwanie idealnego toniku można by przyrównać do szukania igły w stogu siana. Jakby się dobrze zastanowić to dzieje się tak ze wszystkimi kosmetykami. Dlaczego? Ponieważ nasza cera ciągle się zmienia, czy to w zależności od pór roku czy lat, które niestety nam przybywają a nie ubywają. ;) Tonik (czy krem) który był ideałem dwa lata temu w pewnym momencie nagle może już być przeciętniakiem. Dlatego warto testować co jakiś czas nowe kosmetyki bo może się okazać, że znajdziemy jeszcze lepszy niż poprzedni. :) Dzisiaj chciałabym napisać parę słów o naprawdę dobrym i dodatkowo tanim toniku do twarzy.


Markę Sylveco zna chyba każdy kto interesuje się choć trochę pielęgnacją. Nawet jeśli sam nie używał kosmetyków tejże marki to po prostu o niej słyszał. W końcu to polska marka, w dodatku taka która produkuje bardziej naturalne kosmetyki. Ostatnio nawet jest już nie tylko Sylveco ale i kilka innych marek, które należą do tego koncernu i wszystkie stawiają na bardziej naturalną pielęgnację zarówno twarzy, ciała czy włosów.
Kiedyś do kupienia tylko przez Internet bądź w wybranych aptekach, teraz coraz częściej można spotkać te kosmetyki w drogeriach.



Na chwilę obecną posiadam ten tonik oraz pomadkę peelingującą do ust o której pisałam tutaj - klik klik klik.



Sylveco - hibiskusowy tonik do twarzy
Hypoalergiczny, delikatny tonik do twarzy, z ekstraktami hibiskusa i aloesu o działaniu ochronnym, rewitalizującym i wzmacniającym, przeznaczony do każdego rodzaju cery. Dzięki dużej zawartości składników nawilżających skutecznie zabezpiecza skórę przed utratą wilgoci, zapewniając jej odpowiedni poziom nawodnienia. Tonik odświeża i zmiękcza, łagodzi podrażnienia. Uzupełnia demakijaż, może być stosowany wielokrotnie w ciągu dnia na twarz, szyję i dekolt. Pozostawia skórę wyraźnie czystą i promienną, przygotowując ją do dalszych etapów pielęgnacji. 
Pojemność: 150 ml
Ważność kosmetyku (od otwarcia): 6 miesięcy
Cena: od 12 zł w górę (w zależności od sklepu czy apteki)

Skład: Aqua (woda), Hibiscus Rosa-Sinensis Flower Extract, Glycerin, Xylitol (nawilżacz), Panthenol, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Coco-Glucoside (surfaktant), Benzyl Alcohol (konserwant, rozpuszczalnik, zapach), Xanthan Gum (odpowiedzialny za lepkość i gęstość), Phytic Acid (konserwant, regulator pH), Dehydroacetic Acid (konserwant).

Jak można zauważyć niemalże cały skład oprócz jednego konserwantu pochodzenia bardziej chemicznego jest bezpieczny i dość naturalny. Ekstrakt z hibiskusa jest wysoko a aloes tylko trochę niżej i to również po innych nawilżaczach (jak pantenol czy gliceryna). Skład więc na plus. W dodatku jest krótki.

Zielone oznaczenie to bezpieczeństwo dla skóry (składnik nie jest komedogenny) a także często oznacza naturalny składnik. Pomarańczowy, że składnik jest trochę mniej bezpieczny albo że może być trochę komedogenny albo że jest pochodzenia chemicznego. 

Ekstrakt z kwiatów hibiskusa (zwanego ketmią bądź różą chińską) jest bardzo dobry na naczynka krwionośne, ponadto działa ujędrniająco, łagodząco oraz zmiękczająco, może także delikatnie złuszczać naskórek. Aloes natomiast od wieków stosuje się na różnego typu rany czy choroby skóry. Działa przeciwbakteryjnie, przeciwzapalnie, regenerująco oraz łagodząco.
Aloes uwielbiam i może kiedyś nawet sama sobie jakiś wyhoduję, na razie używam takiego kupnego. ;) Lubię gdy znajduje się w różnego rodzaju kosmetykach, zwłaszcza do twarzy, ponieważ moja skóra bardzo dobrze go toleruje. 


Moja cera ma wiele problemów, choć na chwilę obecną nie jest z nią już aż tak źle jak chociażby dwa lata temu. Moja skóra na policzkach ma skłonność do naczynek (tak jak u mojego taty), mam cerę mieszana ze skłonnością do przetłuszczania się w strefie T oraz suchością na policzkach, a także skłonność do wyprysków oraz zaskórników. Dlatego właśnie chciałam wypróbować ten tonik, gdyż działałby właśnie na wszystkie moje problemy. A ponieważ od dłuższego czasu tonik stał się moim obowiązkowym punktem w pielęgnacji cery szukam czegoś co będzie po prostu dobre, ale również nie będzie kosztowało majątku. ;)



Prosta, dość zwyczajna buteleczka z ciemnego plastiku to dobre rozwiązanie. Jeśli upadnie to nie powinna nam się zepsuć a już na pewno się nie potłucze. ;) Ciemny plastik chroni przed światłem słonecznym choć ja akurat tonik trzymam w łazience w zamykanej szafce a tam nie mam dostępu do słońca.
Zatyczka także na plus, ponieważ dobrze trzyma ale równie dobrze się otwiera.


Sam tonik zaskoczył mnie swoim kolorem. Toniki kojarzyły mi się zawsze z przezroczystą lub prawie przezroczystą rzadką cieczą. W przypadku toniku od Sylveco mamy do czynienia z nieco wodnisto-żelową konsystencją o barwie hmm...pomarańczowo-czerwonej. Na waciku jest taka trochę jakby rudawa. Nie jest ani zbyt gęsta ani zbyt rzadka. Przy pierwszym użyciu trochę byłam przerażona odcieniem toniku na waciku, ale to prawdopodobnie przez hibiskusa, który jest jednych z głównych składników. 
Jeśli chodzi o zapach to ciężko mi go do czegoś porównać. Jedno jest pewne - jest lekko wyczuwalny i jeśli nie lubisz pachnących kosmetyków do twarzy (nawet jeśli pachną tylko przez chwilę i zapach jest delikatny) to możesz się zawieść, bo Sylveco pachną, choć dla mnie ich zapachy są akurat ładne i przyjemne.

A jak z działaniem? Toniku używam po zmyciu makijażu oraz użyciu żelu/peelingu by doczyścić dodatkowo twarz i przywrócić odpowiednie pH skóry. I świetnie sobie z tym radzi. Jeśli jakieś miejsce się nie doczyściło to tonik pięknie zbiera pozostałości (bądź rano pięknie odświeża po nocy) i pozostawia skórę odświeżoną i czystą. Kiedyś miałam tonik po którym czułam ściąganie skóry na twarzy - tutaj tego nie uświadczysz.
Świetnie nadaje się po użyciu wszelkiego typu masek, czy to z glinkami czy peel-off które często pozostawiają skórę zaczerwienioną. Tonik ten ładnie łagodzi podrażnienia i przygotowuje skórę twarzy do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. 

Ponieważ tonik nie jest drogi, świetnie się spisuje w swojej roli a skład ma przyjemny na pewno nie jest to moje ostatnie jego opakowanie. :)

Znasz ten tonik? Jakie masz odczucia po jego użyciu? Czy to również twój ulubieniec w niskiej cenie?


Ten wpis bierze udział w wyzwaniu dla blogerek na portalu TrustedCosmetics - więcej tutaj - klik klik klik.


instagram @iliz_beauty

Copyright © iliz