Mój pierwszy termiczny lakier | BLUESKY TC024
Mój pierwszy i na razie jedyny lakier termiczny w życiu i nie chodzi tylko o to, że hybrydowy - ogólnie nie posiadam żadnego termicznego lakieru. Widziałam już niejeden, czytałam o wielu ale sama jakoś nigdy się nie skusiłam. Udało mi się jednak jeden taki dostać i właśnie o nim dziś napiszę. Czy mi się podoba? Co mnie zaskoczyło?
Marka: BLUESKY Polska
Seria: TC
Numer i nazwa: TC 024
Pojemność: 10 ml
Cena: 29,99 zł
Rodzaj / wykończenie: żelowa baza z zatopionymi piegami, heksami i brokatem
Dostępność: sklepy internetowe, w tym strona producenta
Pędzelek: średniej długości, średniej szerokości, zakończony na prosto, włosie nieco sztywne
Kolor: w cieple piękny żywy niebieski, w zimnie ciemny fiolet
Krycie: 2-3 warstwy
Lubię w tych buteleczkach nasadkę nakrętki pędzelka (pojęcia nie mam jak to inaczej nazwać :p), gdyż niemal wszystkie serie BLUESKY je posiadają a co za tym idzie widzimy realny odcień lakieru.
Ale przy termicznych może okazać się to mylące. ;) Dlaczego? otóż sądziłam, że lakier w cieple będzie fioletowy jak na nakrętce, a okazuje się, że wcale tak nie jest. ;) Co interesujące kolor nakrętki również zmienia kolor w zależności od tego czy otrzymuje ciepło czy też nie.
Dla mnie istna magia! <3
Lakier kryje przy 2-3 warstwach. Posiada żelkowatą ale dość wygodną w aplikacji (choć nieco gęstą) konsystencję. W lekko pół-transparentnej (jak to w żelkach) bazie zatopione są piegi, heksy i trochę brokatu - mają one taką srebrną barwę choć zatopione w warstwie lakieru przybierają jego kolor.
Pędzelek nie jest ani mały ani duży - średni i dobrze malujący w okolicy skórek.
Czym najbardziej zaskoczył mnie lakier? Otóż wydawało mi się, że jego barwa będzie fioletowa i jest, ale tylko w chłodzie/zimnie.
Wyciągam pędzelek z butelki (lakier na włosiu pięknie fioletowy) i przykładam go do paznokcia a tu...dzieje się magia. :D Lakier na paznokciu od razu robi się niebieski, końcówka pędzelka z lakierem również. Może dla niektórych to normalne - ale ja cieszyłam się jak dziecko widząc co się dzieje podczas malowania! Tak wiem, sporo we mnie z dziecka. ;)
Lakier jest przepiękny! Żywo niebieski, gdy paznokcie są ciepłe (w końcu w domu zwykle mamy dość ciepło a temperatura człowiek to na ogół 36,6 stopni Celsjusza) i granatowo-fioletowe gdy są zimne. Kolor w zimnie kojarzy mi się właśnie z takim fioletem z domieszką granatu, trochę jak nocne niebo, ale nie do końca. Kolor w cieple to przepiękny żywy niebieski - kolor idealny dla mnie. ;)
A przejściowo? U mnie wygląda to dosyć zabawnie - bo paznokieć środkowy najdłużej jest zimniejszy. Jeśli chodzi o końcówki to z racji tego, że mam krótkie paznokcie (w takich czuję się jednak najlepiej) to w domu paznokcie ciągle są niebieskie - jedynie gdy dotykam czegoś zimnego albo gdy włożę dłonie pod chłodną/zimną wodę.
To teraz porcja zdjęć. ;)