Winter in the enchanted forest | Zima w zaczarowanym lesie - propozycja zimowego manicure
Zima w zaczarowanym lesie, czyli moja próba double stamping. :) Mój przezroczysty stempel prawie wyzionął ducha ale coś udało mi się jeszcze nim wyczarować, teraz czekam na nowy tylko jakoś dojść nie chce. ;) Gradient, podwójne stemplowanie, trochę holograficznych drobinek i połączenie wzorów z dwóch płytek, czyli coś co przykuwa uwagę. ;)
Nie wiem jak wy, ale jeśli chodzi o mnie to strasznie podobają mi się gradienty w kolorach zachodzącego słońca, a te zimowe (zwłaszcza gdy za oknem biało) potrafią wyglądać naprawdę magicznie. Toteż stworzyłam coś takiego (a przeglądając stare prace zauważyłam, że poprzedniego roku zrobiłam coś podobnego :p ale stemple były tylko białe no i...nie było jelonka ;)).
Wykorzystałam:
- płytkę od Born Pretty, Celebration BPX-L008 (link - klik klik klik)
- płytkę od EdBeauty: AP-01 (recenzja - klik klik klik)
- stempel Clear Jelly Stamper
- top Seche Vite (właściwie nie wiem czemu na zdjęciu pojawił się jeszcze SH skoro go nie używałam :p)
- czarny lakier do stemplowania B. loves plates, B. a Dark Knight (recenzja - klik klik klik)
- biały lakier do stemplowania Temix by Born Pretty Store (recenzja - klik klik klik)
- holograficzny brokat w lakierze Sophin Cosmetics, 512 (recenzja - klik klik klik)
- lakiery Rimmel: 400 Tangerine Tent (recenzja - klik klik klik) i 270 Sweet Retreat
- lakier Morgan Taylor, Best Dressed
- lakier Color Club, The Uptown
Moim pierwszym krokiem było przygotowanie paznokci (poprawki pilnikiem i usunięcie odstających skórek), następnie nałożyłam odżywkę i zabezpieczyłam skórki (klejem Wikol). Na gąbeczkę nakładałam kolory i stemplowałam nią paznokcie do uzyskania zadowalającego efektu. Gdybym pomalowała paznokcie na biało efekt uzyskałam pewnie szybciej. ;)
Gdy wykonałam już gradient na wszystkich paznokciach odczekałam chwilę i nałożyłam holograficzno-brokatowy top i znów czekałam. Gdy wszystko było suche (trwało to krótko więc nie potrzebowałam topu) przystąpiłam do stemplowania - najpierw bialą, potem czernią. Przy wzorach drzewek musiałam za pomocą taśmy pozbywać się tej dziwnej góry, która nijak mi pasowała, tym bardziej że wzór jest wtedy za krótki nawet dla moich paznokci. ;) Na koniec top i gotowe. :)
Zaczarowany zimowy las. <3
Zimowy manicure, który możemy spokojnie podpiąć pod świąteczny manicure. :)
Jak podoba Wam się taka wersja zimowo-świątecznego manicure? :)