Bo krem z filtrem to podstawa | Skin79 Waterproof sun gel SPF 50+ PA++ [W Strefie Azji]

Wstyd się przyznać ale przez wiele lat podchodziłam do kremów z filtrem do twarzy jak pies do jeża. Prościej mówiąc prawie wcale ich nie używałam. Czasem jakiś mały filtr pojawił się w kremie, czasem nie. Nie przykładałam do tego zbytniej wagi. Ale postanowiłam to zmienić w te wakacje. I od pewnego czasu używam kremu z filtrem koreańskiej marki Skin79. Jak się zatem sprawdza?


Ten krem nie jest moim pierwszym kosmetykiem tej marki. Mam już ich kilka i wszystkie bardzo polubiłam. Miałam więc duże oczekiwania względem tego kremu. 


Skin79
Waterproof Sun Gel SPF 50+ PP++

Przebadany dermatologicznie, lekki i niebarwiący krem łatwo się rozprowadza, szybko wchłania, współgra z kremami BB i podkładami. Wysoka zawartość ekstraktów roślinnych działa nawilżająco, regenerująco i przeciwzmarszczkowo. Do każdego typu cery, bez ograniczeń wiekowych.
Pojemność: 50 ml
Cena: 80 zł (ok. 59 zł w promocji)  




Wiedziałam już, że Koreańskie marki kosmetyczne co jakiś czas zmieniają swoje logo, wymieniają kosmetyki na całkowicie nowe - ciągle się rozwijają. Ale dopiero obserwując zmiany w marce Skin79 zauważyłam, że to naprawdę spore zmiany. Nie tylko logo, nie tylko opakowanie. 
Miałaś ulubiony kosmetyk? Możliwe, że już go nie ma i nie będzie - zastąpią go inne, udoskonalone. Takie są Koreańskie marki. By ciągle być na szczycie muszą się bardzo zmieniać i nadążać a wręcz samym tworząc nowe trendy w pielęgnacji czy makijażu.


Zmiany w Skin79 widać już od nowego logo po kartoniki - są w bardziej delikatnym stylu, bardziej proste. Wielbicielki prostoty powinny je pokochać. Informacje na kartoniku są w 3 językach: koreańskim, angielskim oraz polskim (naklejka).


Sam krem natomiast znajduje się w białym plastikowym opakowaniu - prostota przede wszystkim. Plastik jest dosyć mocny ale dobrze dozuje się produkt. Nakrętka jest odkręcana a dozownik przypomina trochę jak te w niektórych podkładach. Nie ma tu pompki, ale kosmetyk nadal jest higieniczny. W dodatku możemy wydobyć odpowiednią ilość produkty - jeszcze nie zdarzyło mi się abym wycisnęła zbyt dużo. 



Zapach kremu jest bardzo przyjemny - lekko perfumowany. Pamiętajcie, że koreańskie kosmetyki posiadają swoje specyficzne zapachy i mało które są bezzapachowe. Mnie to totalnie nie przeszkadza. Zapach tego kremu jest naprawdę delikatny i ja czuję go tylko podczas nakładania, potem jakby się ulatnia. 


Krem ma średnią gęstość - nie jest ani zbyt lekki (tzn. nie jest wodnisty) ale też nie jest zbyt tępy. Szybko i łatwo się go aplikuje i wystarcza niewiele na pokrycie całej twarzy. W dodatku szybko się "wchłania" zostawiając na naszej twarzy ochronną tarczę.
Podobni jest wodoodporny, ale ciężko mi to zweryfikować, gdyż nie przebywałam nad żadną wodą w tym roku.


Jeśli chodzi o jego właściwości nawilżające i regenerujące to mogę na pewno powiedzieć że nie przesusza ani nie krzywdzi twarzy (nie zapycha skóry ani nie podkreśla porów). Od nawilżania mam inne kosmetyki, ale mam wrażenie, że delikatnie je w tym wspomaga. Nie czuję silnego nawilżenia gdy mam go na twarzy, ale skóra jest po nim gładka i przyjemna w dotyku.


Zapewne niektórzy są ciekawi czy bieli skórę i jaki daje efekt na twarzy.
Otóż, kompletnie nie bieli. Skóra ma taki sam odcień przed jak i po nałożeniu kremu. Wiem, że niektóre bielą co potrafi być wkurzające, ale tu tego problemu nie ma.
Czytałam gdzieś, że krem matowi skórę... Nie do końca się z tym zgodzę. Być może przy innej cerze niż mieszana daje inny efekt, ale u mnie skóra po jego użyciu ma taki...zdrowy blask. Nie jest to efekt glow ani półmat. O ile po używaniu niektórych kremów (choćby nawilżających) moja cera bez przypudrowania dziwnie się błyszczała tak w przypadku tego kremu cera skóra wygląda naprawdę ładnie. W lepsze dni zdarzało mi się wcale nie malować a jedynie przypudrować trochę skórę w strefie T i pomalować oczy.


Jak na mój pierwszy koreański krem z filtrem jestem bardzo zadowolona. Cena aż tak bardzo nie narusza portfela w stosunku do pojemności, działanie jak najbardziej na plus, ponieważ krem jest lekki, szybko się wchłania i nie bieli a przy tym nie błyszczę jak latarnia morska. 
Mam nadzieję, że kiedyś znajdę też tego typu produkt ale w formie żelu. ;)


Jakich filtrów wy używacie? Macie swojego ulubieńca? Stosujecie filtry cały rok?

instagram @iliz_beauty

Copyright © iliz