Red roses and the hexes...
Są takie naklejki wodne które czekają na odpowiedni kolor lakieru i aranżację. Dzisiejsi bohaterowie czekali na siebie pewien czas aż w końcu wylądowali wspólnie na moich paznokciach.
Zdobienie z tych prostszych niewymagające zbyt wielu zdolności. Równomierne nałożenie lakieru, przyklejenie naklejek wodnych, opcjonalnie dodanie heksów.
Użyłam:
- lakieru Yves Rocher, 55. Hibiskus rouge,
- topu Seche Vite,
- topu Indigo nanoceramic (i odżywki też od Indigo - brakuje na zdjęciu),
- czerwonych heksów/plastry miodu (dostępne TUTAJ)
- nożyczek do cięcia (wyglądają odjazdowo ;)).
Jeśli chodzi o naklejki wodne to są bezproblemowe w użytku. Wystarczy trochę wody by je namoczyć (najpierw odciąć odpowiednie fragmenty) a potem można przyklejać. Pod te nie trzeba nawet jakichś ciemnych czy białych lakierów. Są wystarczająco kryjące. U mnie jednak nałożone są na czerwony lakier bo po prostu już ten kolor miałam na paznokciach.
Naklejki mają motyw kwiatowy, a dokładniej różany: czerwone i kilka herbacianych róż. Za kartonik zapłacimy 2,49 zł.
Ale żeby nie było nudno dołożyłam jeszcze czerwone heksy i zdobienie o ile pamięć mnie nie myli nosiłam aż 4 dni. ;)
Jak rzadko noszę czerwień tak w przypadku tego zdobienia aż szkoda było mi je zmywać. :)