Wiosna w odcieniu Rose Quartz czyli Sophin nr 14
Kolorami tego roku są w większości pastele, zwłaszcza Rose Quartz i Serenity. Dziś zaprezentuję lakier, który mnie przypomina właśnie Rose Quartz.
Marka: Sophin Cosmetics
Seria: Vinyl
Numer i nazwa: 14
Pojemność: 12 ml
Cena: 26 zł
Rodzaj: żelkowo-kremowy
Pędzelek: długi, prosty, dosyć cienki
Kolor: jasny róż przełamany brzoskwinią (różowy kwarc)
Krycie: 2-3 warstwy
Dostępność: sklep.sophin-cosmetics.pl
O buteleczce nie ma co już pisać, w sumie o pędzelku też. W poprzednich recenzjach wypowiedziałam się już wystarczająco na ten temat. ;) Czyli, że pędzelek jest bardzo wygodny, dobrze się nim maluje a duża buteleczka starczy na długo. ;)
W przypadku lakieru Sophin nr 14 mamy do czynienia z kolorem, który uspokaja. Można by go określić mianem majtkowego różu - to jasny odcień różu przełamany delikatnie brzoskwinią. Zdecydowanie też przypomina różowy kwarc (minerał). Kolor iście delikatny, dziewczęcy, subtelny i mega kobiecy moim zdaniem.
I choć uwielbiam mocne kolory tak ten delikatny odcień skradł moje serce.
Do pełnego krycia wystarczą 2 lub 3 warstwy. Do zdjęć potrzebowałam trzech ponieważ gdzie nie gdzie widziałam delikatne prześwity, ewentualnie źle malowałam. ;)
Schnie przyzwoicie choć mam wrażenie że ciut dłużej niż pozostałe Sophinki które do tej pory recenzowałam.
Nie smuży, chyba że będziemy tak wolno malować. Nie bąbluje choć zdarzyło mi się w kilku miejscach podczas malowania zauważyć bąbelki, które jednak szybko poprawiłam. Być może to dlatego, że lakier nie jest ani żelkiem ani kremem, to coś pomiędzy tymi dwoma rodzajami.
Jest prześliczny zarówno solo jak i w zdobieniach. I ten błysk! Zrobiłam nawet porównanie (ale nie mam zdjęć) - na jedną dłoń nałożyłam Seche Vite, na drugą nie i sprawdziłam jak z błyskiem. Po wyschnięciu obie dłonie wyglądały identycznie, więc mamy tu naprawdę piękny połysk.
Trwałość? Całkiem niezła. Oczywiście sporo zależy od naszej płytki - czy lubi się z lakierami czy nie za bardzo. na wymagającej płytce powinien wytrzymać 3-4 dni bez odprysków i startych końcówek. :) Później to w sumie bardziej będą denerwować końcówki, bo odprysków jeszcze w tych lakierach nie miałam żadnych.
Kocham Sophinki i dziękuję firmie Cosmo Art za możliwość współpracy. :) Teraz mam dylemat którym pomalować kolejnym - szarym czy zielonym. ;)
Podoba Wam się nr 14?
Bardzo ładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńprześliczny :) brakuje mi takiego koloru :)
OdpowiedzUsuńMnie też brakowało ;) Byłam ciekawa jaki będzie na żywo i nie zawiodłam się :)
UsuńMasz fajny kształt paznokci a ten kolor tylko podkreśla ich atuty :) Tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :) Na razie zostanę przy takim kształcie bo okazał się najwygodniejszy :) Ale już niejeden kształt przerabiałam ;)
Usuńbardzo przyjemny kolorek :) PS. do mnie dziś przyszła paczucha z Sophinami ;) i własnie się za nie zabieram :D
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńCudny jest 💖
OdpowiedzUsuńŚliczny delikatny i subtelny ;)
OdpowiedzUsuńkolor dl amnie idealny
OdpowiedzUsuńLubię takie różo-brzoskwinie ;)
OdpowiedzUsuńJaki śliczny, delikatny kolorek :)
OdpowiedzUsuńprześliczny kolor <3 mam podobny z Miyo, muszę go odkopać, bo będzie idealny na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńniesamowity ten kolor <3
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek <3
OdpowiedzUsuńKochana czy mogłabyś poklikać w linki w najnowszym poście ?
http://rzetelne-recenzje.blogspot.com/2016/03/nowosci-z-shein-i-dresslink.html
Z góry dziękuję <3