Dark feathers manicure | ORLY Rococo A-Go-Go
Dziś ponownie podwójny post: recenzja lakieru oraz stylizacja na nim. :)
Zacznę od recenzji kolejnego lakieru ORLY, który urzeka swoją wielowymiarowością. :)
Marka: ORLY
Seria: Mineral FX
Numer i nazwa: 40102 ROCOCO A-GO-GO
Pojemność: 18 ml
Cena: ok. 26 zł
Rodzaj: glassfleckowe wykończenie, shimmer
Dostępność: sklepy internetowe
Pędzelek: długi, cienki
Kolor: głęboka śliwka ze złotym duochromem
Krycie: 2 cienkie warstwy
W buteleczkach ORLY lubię bardzo ich gumowe nakrętki. Tu jest jeszcze ze starej edycji (obecnie są całkowicie czarne), więc jest czarno-szara z szarą literką "O" na górze (obecnie cały napis ORLY jest w kolorze nakrętki).
Jest to kolejny trudny do sfotografowania lakier. W każdym świetle będzie inny. Jeśli zakochaliście się w ROCK-IT, który pokazywałam niedawno TUTAJ to i ten powinien przypaść Wam do gustu. Jest to lakier idealny na jesień, ale fanki ciemnych kolorów przez cały rok nie powinny być zawiedzione.
Pędzelek standardowy dla tej marki i we wszystkich kolorach jakie mam jest identyczny: długi, wąski ale precyzyjny i wygodny w użyciu.
Do pełnego krycia potrzebujemy 2 cienkich warstw. Lakier zasycha na błysk, w dodatku szybko.
Jeśli chodzi o kolor i wykończenie to jest to zdecydowanie niejednolity lakier. Teoretycznie mamy tu ciemny fiolet (bardziej ciepły lub bardziej chłodny - w zależności od światła) ale w różnym świetle możemy zobaczyć i fioletowy brąz. W dodatku wykończenie glassfleckowe i duo-chromowy złoty (lub miedziany w zależności od światła) nadaje mu trójwymiarowości.
Trwałość zależna od płytki - u mnie solo wytrzymuje 2 dni i ścierają się końcówki. Z dobrym topem wytrzyma nawet 5 dni.
Czyś nie jest piękny? <3
Nie zostawiłam go jednak solo. Postanowiłam wypróbować na nim nowy lakier do stempli (choć można nim też malować wzorki - ma dwie końcówki).
W zdobieniu użyłam:
- płytki Born Pretty BP-18 (link do sklepu - klik),
- metalowego stempla Born Pretty (recenzja - klik),
- lakieru ORLY, Rococo A-Go-Go,
- lakieru do stempli KADS od EdBeauty (link do sklepu - klik),
- top coatu Seche Vite.
Co tu dużo pisać: po pomalowaniu i zeswatchowaniu lakieru ORLY odbiłam czerwienią wzory piór z płytki i pokryłam całość topem. ;)
Ten lakier to troszkę nie mój typ ale na Twoim paznokciach wygląda zjawiskowo ;)
OdpowiedzUsuńWiadomo, nie każdy lubi takie błyskotki i takie kolory ;)
UsuńJest przepiękny :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek :)
OdpowiedzUsuńmam słabość do takich świecących lakierów :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor :)
OdpowiedzUsuńLubię ciemne, na bogato i z drobinkami, jak go przecenili, to jakoś tak nie kupiłam i teraz mi trochę żal. Ładny!
OdpowiedzUsuńBywa ;) ja żałuję że nie kupiłam więcej kremowej bieli od My secret jak był ;)
Usuńkocham takie głębokie kolory sa takie sexy <3
OdpowiedzUsuńOj zdecydowanie :)
UsuńPięknie te drobinki się nw nim błyszczą ;) lubię tego typu lakiery ;)
OdpowiedzUsuńtakie tajemnicze ^ ^
Usuńsamotnie wygląda super, ale znacznie lepiej prezentuje się ze stemplami według mnie ;)
OdpowiedzUsuńHihi :) Srebro, biel, złoto też by do niego pasowało :)
UsuńBardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńświetny jest ten orlik!
OdpowiedzUsuńCudowny ten kolorek <3
OdpowiedzUsuń