10 gadżetów ułatwiających manicure | Gadżety ułatwiające malowanie paznokci
Malować paznokcie lubi wiele z nas. Dla niektórych to konieczność, dla innych pasja a inni malują...bo po prostu gołe paznokcie ich nie zadowalają.
Dziś przedstawię Wam moich 10 gadżetów dzięki którym w szybki sposób ułatwiam sobie malowanie paznokci. Niektóre wydadzą się pewnie banalnie proste, ale może znajdziecie też coś czego jeszcze nie znałyście. ;)
PILNIKI & POLERKI DO PAZNOKCI
Banalne, prawda? Przecież każdy z nas ma je w domu i ich używa. Ale czy na pewno? Znam panie, które do skracania paznokci używają obcinaczek...nawet nie wiecie jak to niszczy płytkę paznokci. Albo metalowe pilniczki. Wiecie do czego są najlepsze? Do wyciągania baterii z trudnych miejsc. :p
A tak na serio to najlepsze do skracania i nadawania kształtu paznokciom są pilniczki papierowe bądź szklane. Używane w jednym kierunku (wiem, że najłatwiej jest piłować w obie, ale wtedy szybciej się rozdwajają) nie niszczą paznokci.
Szklanych nie używałam więc się nie wypowiem na ich temat, ale papierowe są świetne. W dodatku tanie i łatwo dostępne.
Posiadają różne ziarnistości, niektóre w połączeniu z polerkami. Ich kształty też są przeróżne, jak np. typu banan czy proste.
Największej ziarnistości używam do skracania długości, tej mniejszej do nadania kształtu a polerki do wyrównania całości i jeśli trzeba do delikatnego zmatowienia płytki i wyrównania nierówności.
Te, które widzicie na zdjęciu (oprócz jednej z Essence) pochodzą ze sklepu BajSzer.
RADEŁKA (metalowe, dwustronne, kopytko)
Dawniej nie używałam wcale takich rzeczy i dziwiłam się czemu tak skórki mi narastają a mój manicure nie wygląda tak jak na zdjęciach w gazecie. ;)
Oczywiście większość osób odradza używania radełka (tego do wycinania skórek) bo można sobie zrobić krzywdę. Pewnie, że można, ale ostatnio i tak rzadziej z niego korzystam bo po odsunięciu skórek (metalowymi radełkami) i posmarowaniu ich płynem do skórek - w większości się rozpuszczają.
Te metalowe są też o tyle dobre, że mogą posłużyć podczas samego malowania paznokci lub metody naklejek stemplowych, gdy chcemy poodcinać lakier przy skórkach. Wystarczy delikatnie przejechać skośną częścią tam gdzie nałożyło się zbyt dużo lakieru (mokrego oczywiście).
Plastikowe jest z Donegala a metalowe kupiłam w sklepie stacjonarnym Golden Rose.
CĄŻKI
Wbrew pozorom nie służą tylko do wycinania skórek. Są bardzo przydatne, owszem, ale jeśli jesteś fanką stemplowych naklejek to też ci się przydadzą. :)
Moje pochodzą ze sklepu eKobieca i są to dokładnie te TUTAJ. Bardzo wytrzymałe, dobrze leżą w dłoni, ostre, naprawdę je lubię. Mnie chyba udało się kupić je na promocji, ale pewna nie jestem.
PĘSETA & KLESZCZE
Po co mi pęseta przy manicure? Zwykle kojarzy nam się z usuwaniem zbędnych włosów w okolicy brwi. Ale dla mnie pęseta to również gadżet ułatwiających zrywanie blue mask (rodzaj lateksu do zabezpieczania skórek np. przy stemplowaniu), do trzymania malutkich kawałków gąbeczek przy gradientach (tam gdzie trzeba coś wystopniować lakierami ale w małym obszarze), do trzymania naklejek wodnych czy też do trzymania ozdób do paznokci. Wielofunkcyjny gadżet przydatny w wielu sytuacjach. Do brwi mam osobną, do paznokci osobną. Ta ze zdjęcia pochodzi z Rossmanna.
Są jeszcze kleszcze. Nazwa brzmi strasznie, ale to również ciekawy gadżet. Mam go od niedawna i możecie kupić go np. TUTAJ. Do czego się przydadzą? Do zrywania baz peel-off (np. blue mask, lateksu w płynie), nakładania ozdób czy też do zakładania sztucznych rzęs (to już akurat nie paznokciowa czynność ;)).
PĘDZELKI DO ZMYWANIA NADMIARU LAKIERU
No nie! Znów wyjechałam pędzelkiem na skórki! Co za lakier! Ugh!
Też Ci się to zdarzyło? Jest na to rada - pędzelki, najlepiej skośne. Mam takich kilka, o różnej grubości i długości włosia. I każdy jest dobry. Te większe będą świetne gdy robicie gradient lub stemple, ale zapomniałyście ochronić czymś skórę wokół paznokci. Te węższe będą idealne do wyrównania miejsc, gdzie lakieru jest za dużo a my chcemy mieć idealny owal przy skórkach.
Mogą to być specjalne do paznokci albo do makijażu - używam różnych: AnnCo. czy Essence do kresek oraz takich typowo do manicure.
DREWNIANE PATYCZKI
Mogą nam posłużyć do odsuwania skórek, do poprawienia błędów podczas malowania (podobna zasada co przy pędzelkach), do nakładania ozdób. Mają wiele zastosowań a są dosyć tanie, choć polecam je kupować w większych ilościach przez Internet lub hurtowniach paznokciowych.
Te ze zdjęciach są od BajSzer i mają długość 11,4 cm - z jednej strony są ścięte na płasko a z drugiej w szpic.
POJEMNICZKI NA ZMYWACZ DO LAKIERU
Lubię ułatwiać sobie malowanie paznokci dlatego takie pojemniczki są naprawdę super sprawą. Nakrętki przy zmywaczach zwykle mnie denerwują i są zbyt dziwne a te, które mam zdecydowanie ułatwiają zanurzenie pędzelka. Te ze zdjęcia są malutkie, ich średnica to jakieś 3 cm i są to "nakrętki" od jakichś kosmetyków. Przelewam do nich trochę zmywacza i już.
TASIEMKI DO ZDOBIEŃ
Tasiemki to już gadżet do robienia wzorków, ale jeśli chcesz mieć idealnie proste linie to będą zdecydowanym ułatwieniem. Są różnej grubości a nawet mogą mieć rożne wykończenie (za jakiś czas będę testować tasiemki chevron).
Niebieska ze zdjęcia znajduje się TUTAJ.
GĄBECZKI DO GRADIENTÓW
Gradienty są ciekawym sposobem na manicure. A ich wykonanie może być różne. Potrzebujemy do nich jednak gąbeczek. Można użyć tych kuchennych albo lateksowych, których zwykle używa się do makijażu.
Kolorowe ze zdjęć pochodzą od BajSzer a ta większa z zestawu z Rossmanna w kółku plastikowym.
SONDY DO ZDOBIEŃ
Sondę do zdobień można zastąpić wykałaczką, patyczkiem, igłą, szpilką, ale po co się męczyć skoro tanio też można je kupić? Polecam te z azjatyckich sklepów typu Born Pretty, BuyInCoins, DressLink. Pojedynczo lub w zestawie zapłacimy taniej niż stacjonarnie za jedna sztukę. ;)
Mój zestaw kosztował chyba dolara albo dwa i mam aż pięć sztuk przy czym każda z jednej strony ma inną grubość, więc można tworzyć naprawdę wiele różnych kropkowych dzieł.
Korzystacie z takich gadżetów czy wystarcza Wam sam lakier? ;)
Wszystko jet mi dobrze znane. Radelka do wycinania nie uzywam co prawda. Do zmywania lakiery ze skorek uzywam pedzelka do kwiatkow akrylowych Kolinsky (idealnie ostro zakonczony i precyzyjny), a zmywam acetonem wlanym do kieliszka z pokrywka (taki na liquid do akrylu)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tych kieliszkach ale nie mam i na razie wystarczają mi takie pojemniczki :)
UsuńA co z kredka do podnoszenia cwiekow? :) spokojnie wymienilabym ja miejscem z tymi kubeczkami - tutaj fenomenalnie sprawdzaja sie zmywacze z pomoka - i nie potrzeba pojemniczka ;)
OdpowiedzUsuńNie mam takiej kredki :p Jeszcze ;)
UsuńMiałam takie z pompką - nie dla mnie :p
wszystkiego używam, jednak zamiast nakrętek do zmywacza po prostu kupuję zmywacz z pompką i jak czyszczę pazurki to delikatnie wyciskam sobie troszkę płynu (tak, żeby ni psiknął dookoła :D) i mam tak jakby spodek na zmywacz :)
OdpowiedzUsuńZa dużo kombinowania jak dla mnie ;) A że zmywacze lubią mi takie właśnie psikać za dużo to dawno już żadnego nie kupowałam z pompką ;)
UsuńJa bym jeszcze dodała szczoteczkę do oczyszczenia powierzchni paznokcia z pyłku, który powstaje podczas piłowania ;p
OdpowiedzUsuńByć może, ale jak i tak zawsze zmywam pod bieżącą woda z mydłem albo przecieram wacikiem nasączonym odtłuszczaczem :)
UsuńKliknęłam w link Dresslink :)
OdpowiedzUsuńMi najbardziej przydałyby się takie pędzelki do zmywania lakieru :)
Wybór takich jest sporo, to może być najtańszy skośny do eyelinera albo specjalny do nail artu ;)
UsuńWszystko znam i używam :)
OdpowiedzUsuńCzęsto używam sond do robienia kropek ;) Nakładam nimi również ozdoby na paznokcie.
OdpowiedzUsuńOoo właśnie sondami tez mi się zdarza nakładać ozdoby :)
UsuńOj cążków to nie używam i nawet nie mam ich na stanie :)
OdpowiedzUsuńkubeczków na zmywacz też nie potrzebuję bo aplikuję prosto z butelki :)
Nie mniej pozostałych rzeczy używam, częściej lub mniej :)
Ja długo cążków też nie miałam ;)
UsuńMój zestaw po za radelkiem bardzo podobny :-D ja jeszcze bardzo lubię szczoteczkę nie nawidze pracować w kurzu i Waciki bezpyłowe :-D
OdpowiedzUsuńJa zdmuchuję na chusteczkę obok :D A potem do kosza :p
Usuńwszystkich rzeczy wymienionych przez Ciebie używam rzadziej lub częściej i też lubię sobie odlać zmywacza (używam zakrętki tegoż zmywacza bo jestem leniem), a te z pompką mnie denerwują ;p
OdpowiedzUsuńTych z pompką tez nie lubię ;) Hihi mnie za bardzo denerwują te od zmywaczy a poza tym mam zawsze ze dwa takie kubeczki przy czym jeden służy mi przy malowaniu farbkami :)
UsuńTeż tak używam radełek (albo paznokci drugiej ręki, czy co tam się nawinie pod rękę) :)
OdpowiedzUsuńTeż można ;)
UsuńZmywacz nalewam do pudełeczka po szkłach kontaktowych :) Do białego bezacetonowy, acetonowy do kolorowego :) i można zakręcić po domywaniu skórek.
OdpowiedzUsuńRadełka nigdy nie miałam i na razie nie odczuwam braku.
Hihi można :D Nie mam szkieł bo noszę okulary ;) Więc nie mam i pudełeczka na nie :p
UsuńUżywam obcinaczki do paznokci, ale tylko gdy skracam znacznie, bo 2mm obcięte, to do tego 2 mm wypiłowane, wtedy się ni niszczą i nie rozdwajają :) nie wyobrażam sobie tylko piłować pazurki u stóp, bo są strasznie twarde i chyba 2 dni by mi zajęło piłowanie jednego :D radełka nie używam, mam metalową, tępo zakończoną odpychaczkę albo używam drewnianych patyczków, naturalnie najpierw nakładam żel do skórek :) a dla mnie totalnym must have jest kredka do ozdób ;)
OdpowiedzUsuńMoje sie po jej używaniu łamią, więc nie używam. Do paznokci u nóg też nie bo mam dziwne. ;) Nożyczki i pilniczki - nimi sobie radzę.
UsuńNo chyba się będę musiała w taka kredkę zaopatrzyć :p
Wszystko znam i używam ;) czasem inni dziwią się jak np Pani w drogerii kiedy szukałam cienkiego skośnego pędzelka. Wmawia mi, że do kresek jest idealny,ja na to, że za gruby i się nie nada. Jak się dowiedziała, że kupuje do paznokci to skwitowała że nie takie jest jego przeznaczenie i dalej swoje, że jest idealny do kresek xD
OdpowiedzUsuń