ReachBlogger, czyli czy da się zarobić na blogu?
Witajcie kochani. :) Mam nadzieję że ta słoneczna pogoda utrzyma się na dłużej. ;) Dziś post kompletnie niekosmetyczny ani nawet hobbystyczny. Będzie o blogu. I o tym czy da się na nim zarobić?
Wyjątkowo też dziś brak moich zdjęć. ;)
Źródło |
Dlaczego o tym piszę? Jakiś czas temu dołączyłam do platformy, żeby zobaczyć co to w ogóle jest, na jakich zasadach funkcjonuje i czy naprawdę da się jakoś zarobić na blogu.
Ci, którzy czytają mnie dłuższy czas wiedzą, że podjęłam w końcu poprzedniego roku współpracę ze sklepem Born Pretty Store a także udało mi się załapać do kilku małych testów, gdzie otrzymałam kosmetyk (lub woski, jak ostatnio) do przetestowania i zrecenzowania - taka jednorazowa współpraca.
Nie jestem jednak typem osoby, która pisze do wszelkich możliwych firm, żeby dostać jakieś gratisy. W moim blogowaniu nie o to chodzi. Nie powiem, mam czasem szczęście i uda mi się coś wygrać w jakimś konkursie czy rozdaniu (ale żeby wygrać trzeba grać ;)) jednak sama też kupuję.
Blog na początku był dla mnie odskocznią, zabawą. Teraz wciąż tak jest, jednak przykładam do niego większą wagę niż dawniej. Stał się dla mnie bardziej "realny". Staram się by recenzje były przejrzyste, zdjęcia ładne i czytelne. Każdy nowy obserwator to dla mniej jak pierwsze miejsce dla sportowca. :)
Blog stał się jakby trochę moim przyjacielem, a wy - czytelnicy - przyjaciółmi, z którymi dzielę się swoimi opiniami, radością czy dziełami kreatywności. ;)
Dlaczego by jednak nie zarobić trochę na pasji jaką stał się blog? Artyści zarabiają przecież na swoich dziełach: malarze, rzeźbiarze, piosenkarze. Czemu by więc i nie na blogu trochę zarobić?
Przecież nie chodzi o to żeby z niego żyć. Jakoś nie przekonuje mnie perspektywa "utrzymywania poprzez blog". Może i nie pracuję obecnie ale szukam pracy bo lubię kontakt z ludźmi.
A zarabianie na blogu to po prostu dodatkowy grosz dzięki któremu mogłabym kupić kolejny kosmetyk ;) czy gadżet ułatwiający mi robienie jeszcze lepszych zdjęć.
Uff przebrnęłam przez wstęp ;) a teraz słów kilka o platformie ReachBlogger.
Źródło |
Platformę znalazłam poprzez innego bloga i zainteresowała mnie. Po obejrzeniu platformy, przeczytaniu regulaminu i innych recenzjach - dołączyłam.
Podoba mi się przejrzystość strony. Duże litery, proste kolory. Wszystko jest czytelne i nie musimy długo i żmudnie szukać by cokolwiek znaleźć.
Źródło |
Na czym polega ReachBlogger? To platforma gdzie ja - bloger i klient - firma chcąca się wypromować na blogu - "porozumiewamy się" na platformie. Podoba mi się to, że na początku firma jest sprawdzana przez platformę, to że bloger jest inspirowany do napisania wpisu, a nie ma tam "wymuszenia". Firma nie wysyła mi gotowego wpisu, co się zdarza i nie raz już o tym czytałam. Piszę recenzję według tzw. "widzimsię", tak jak piszę a nie jak wymagają. Są jakieś wytyczne - ale chodzi o to co mam zawrzeć w recenzji a nie jak ją napisać.
Źródło |
W panelu znajdziemy różne firmy i to czego wymagają, np. minimalny PageRank czy ilość stałych czytelników. Czasami zdarzają się zlecenia które tego nie wymagają. A ja jako bloger przeszukuję zlecenia i szukam odpowiedniego dla siebie, czyli takiego, które jest związane z moim blogiem.
Różnorodność firm pozwala każdemu na znalezienie czegoś co go zainteresuje. Firma zaś może później wybrać blogera który najbardziej go zainteresuje.
Źródło |
Jeśli zaś chodzi o płatność to na platformie są dwie opcje: barter (czyli za recenzję lub do recenzji - otrzymuję produkt) i gotówka (na konto bankowe lub konto PayPal).
Nie zarobisz od razu nie wiadomo ile. Niektóre zlecenia to kwoty kilkudziesięciu złotych, ale przecież mieć np. pięćdziesiąt złotych a ich nie mieć to spora różnica, prawda?
Warto wspomnieć, że rozliczenia i formalności bierze na siebie platforma. Bloger podaje kwotę, firma ją akceptuje lub negocjuje, firma jest zobowiązana do przelania jej na platformę, gdy współpraca zostaje zapieczętowana, a po napisaniu recenzji na blogu, trafia na konto blogera. Proste? Dla mnie tak. ;)
Źródło |
Jeśli chodzi o panel platformy i poruszanie się po niej - są przejrzyste i łatwe do poruszania się po nich. Nie wiem jak platforma wyglądała kiedyś, ale w tym momencie wszystko jest naprawdę dobrze ze sobą zgrane.
W prosty sposób mogę edytować swój profil czy przeglądać zlecenia. Wybieranie zleceń jest równie proste a pisanie do konkretnych firm odbywa się w nowym okienku, gdzie naprawdę nie musimy się wysilać by cokolwiek zrozumieć.
Mało jest aż tak czytelnych i prostych w obsłudze platform. Jestem zapisana do wielu np. forów urodowych i niektórych do tej pory nie potrafię zrozumieć a już znaleźć coś konkretnego...totalny chaos. ;)
Źródło |
Piszę bloga, bo chcę się dzielić swoją pasją do malowania (paznokci czy makijaży) z innymi. W domu niekoniecznie to rozumieją. ;)
Piszę, bo lubię. Po prostu. :)
A dodatkowy grosz zawsze się przyda. ;)
P.S. Wieczorem pojawi się jeszcze jeden post. ;)
P.S. Wieczorem pojawi się jeszcze jeden post. ;)
Ciekawe, naprawdę ciekawe. Niestety żeby bawić się w takie rzeczy muszę nabrać wprawy jeśli chodzi o blogowanie :)
OdpowiedzUsuńMnie nauka czasem też tego trochę zajmuje. ;) Ale powoli uczę się czegoś nowego i coraz więcej rozumiem zawiłości blogowania ;)
UsuńZarejestrowałam się jakiś czas temu na Hash.fm, ale jakoś na Reach Blogger jeszcze nie, chyba muszę się tam rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńO tej strony nie znam :D Typowo kosmetycznych zleceń na razie nie widziałam albo jest ich mało, ale trzeba zaglądać codziennie ;) A ja trochę opuściłam - teraz będę częściej zaglądać ;)
UsuńPowiem Ci, ze przez tego typu platformy jeszcze nie udało mi się zarobić. Bardziej firmy same jakoś mnie znajdują i pytają czy jest możliwość tego i tego a ja ustalam koszt. Jednak bardzo mnie zaciekawiłaś i myślę, że mogłabym spróbować, bo rzeczywiście wygląda to fajnie, profesjonalnie i przejrzyście, wcześniej takie platformy tylko mnie odstraszały a nic porządnego z nich nie było. Dzięki bardzo za super wpis! :)
OdpowiedzUsuńDo mnie jeszcze firmy nie piszą. ;)
UsuńPodoba mi się tam właśnie ta przejrzystość i łatwość sprawdzenia wszystkiego :)
kiedyś sie zarejestrowałam na tej platformie i tyle zapomniałam całkiem o tym
OdpowiedzUsuńKiedyś podobno było tam trochę gorzej, mniej przejrzyście, ale teraz na razie, według mnie, jest dobrze :)
UsuńJa mam tam konto i pierwsze 20 zł moje :D
OdpowiedzUsuńO, zaciekawiłaś mnie tym.
OdpowiedzUsuńSama jestem dopiero początkującą blogerką i z pewnością nie założyłam bloga "dla kasy", ale jakby wpadł jakiś grosz to bym nie narzekała. :)