Denko nr 2 [wrzesień 2013]

Wczoraj post z zakupami, a dziś denko :) To wrześniowe bardzo ubogie ;) Tylko 8 kosmetyków :)
Oby jak najdłużej była tak ładna pogoda jak dziś - ciepła i słoneczna złota jesień :)


Szampony: 
  • Timotei z różą z Jerycha, Moc i Blask - ładny zapach, dobrze oczyszcza, nie plącze włosów, przystępna cena - a w promocji jeszcze lepsza ;) Moje włosy polubiły się z tą serią. Mam jeszcze 3 inne wersje :D
Odżywki:
  • Isana, z filtrem UV, do włosów farbowanych - niska cena, ładnie wygładza i trochę nawilża, przyjemny zapach, wydajna
  • Isana spray, z olejkiem arganowym - przystępna cena, super wydajna, pomaga trochę okiełzać puch, ładny zapach. Myślę że kiedyś do niej wrócę


 Zabezpieczanie końcówek:

  • Biosilk, jedwab do włosów - mało wydajna, opłaca się kupować tylko w promocji, zawiera szkodliwy alkohol w składzie (niektórym mocno przesusza włosy). Używałam rzadko i w końcu udało się we wrześniu dobić do dna, a kupiłam bodajże w kwietniu
  • L'biotica, Biovax, serum A+E - ciekawy dozownik, dostępna w większości aptek, zabezpiecza końcówki (co jest najważniejsze - moim zaszkodziło chyba ostatnie rozjaśnianie i muszę się pozbyć rozdwojonych końcówek - następnym razem jak będę je farbować - sama - to chyba skuszę się na metodę przez olej, ale....ale odbiegam od tematu ^.-), cena dosyć wysoka, ale serum jest wydajne, warto polować na promocje (ja swoją wersję kupiłam w zestawie z maską i dałam wtedy chyba niecałe 17zł)


 Dezodoranty:

  • Nivea, invisible black & white - stara wersja - dobił dna gdzieś w okolicach połowy września. Przystępna cena i łatwa dostępność (drogerie, supermarkety). Czy rzeczywiście nie zostawiał białych śladów na czarnym i żółtych na białym? Z białymi śladami się zgodzę, natomiast z tym drugim już nie do końca - być może u osób które pocą się mało nie ma żółtych śladów na jasnych ubraniach - ja niestety mam z tym problem (czasami z powodu słabej tkaniny). Czy kupię ponownie? Nie mam pojęcia.
Żele pod prysznic:
  • Luksja, Relax, rumianek i lawenda - kupiłam go w trzypaku za grosze (bodajże 6zł). Jest wydajny, przyjemnie pachnie i dobrze oczyszcza nie wysuszając przy tym skóry. Co prawda wolę zapachy bardziej egzotyczne jeśli chodzi o żele pod prysznic, ale ten także przypadł mi do gustu :)


Podkłady:

  • Essence, clear & matt, 02 honey - tani podkład, który nie jest najgorszy jeśli chodzi o krycie i matowienie. Kolor był nawet dobry jeśli chodzi o moją cerę. Niestety zakrętka się popsuła, ale podkład dna sięgnął na początku września. Nie pamiętam czy jeszcze są dostępne (w takiej wersji), ale jeśli ktoś szuka taniego, w miarę dobrego podkładu, to ten się nada.

Pozdrawiam. Jeszcze dziś napiszę drugi post, który opublikuje się jutro sam ;) 
Lyll



Komentarze

instagram @iliz_beauty

Copyright © iliz