Denko nr 1 [lipiec - sierpień 2013]
Witajcie! *u*
Dziękuję za miłe komentarze i serdecznie witam kolejnych obserwatorów *w*
Przez kolejne 3-tygodnie raczej rzadko będę na blogu (także wszystkich, które obserwuję) a to z uwagi na moje praktyki + praca + pisanie pracy magisterskiej (której to 1-rozdział muszę oddać pod koniec września, a za dużo nie mam T.T). Będzie też mniej notek niestety, choć postaram się choć 1 na tydzień wrzucić. Natomiast od października będę tu częściej (nawet pomimo studiów).
Pierwsze denko, jak zwykle spóźniona ;) Powinnam też dodać post o sierpniowych zakupach....może uda się zrobić zdjęcia (jak wszystko znajdę) ;)
To do dzieła!
Na ten moment trzymam swoje zużycia w większym pudle po butach ;) Nie ma tu wszystkiego, bo niektóre produkty wyrzuciłam zapominając o denku, więc cóż jest tu część wakacyjnych zużyć.
Produkty do włosów
1, 2 - Szampony Barwy - Piwny & Żurawinowy - pisałam o nich [TUTAJ]. Jestem zdecydowanie za wersją Żurawinową. Mam już nawet drugie opakowanie.
3 - Dove, odżywka Intense Repair - nawet niezła odżywka. na moich włosach nie było po jej użyciu jakiś spektakularnych efektów, ale: włosy były miękkie, bez splątań (łatwo się rozczesywały), wydajna (na moich włosach do ramion), w dosyć przystępnej cenie (zwłaszcza w promocji). Końcówki rzeczywiście wyglądały nieco lepiej (włosy były po niej bardziej wygładzone), choć oczywiście nie sklepiły mi tych rozdwojonych. Nie wiem czy nadaj produkują tę wersję (kupiłam podobną w promocji), ale ogólnie jest dobra i zapachem też nie odstrasza.
4 - CHI - odżywka regenerująca włosy - naturalny jedwab do włosów - KWC wizażanek. Swój CHI zakupiłam w niedużym sklepiku z polskimi (dosyć tanimi) wyrobami kosmetycznymi. Dałam 8zł (nie wiem czy to mało czy dużo, bo nie mam gdzie u siebie stacjonarnie porównać - widziałam tylko tam). Chroni końcówki, co jest najważniejsze, nie obciążając włosów za bardzo. Buteleczka mieści 15ml produktu, który dosyć szybko schodzi (nie jest zbyt wydajny). Nie wiem czy kupię ponownie.
Na ten moment chylę się ku zakupie jedwabiu z Green Pharmacy (po ukończeniu serum A+E z Biovaxu).
Produkty do ciała
5 - Tahiti - nawilżający żel pod prysznic z dziką orchideą - jeden z prezentów od belgijskich krewnych z poprzedniego roku. Nie kupimy go w Polsce (nawet jeśli producentem jest Palmolive) - dostępny jedynie na rynku holenderskim i francuskim. Ma bardzo ciekawe opakowanie i super dozownik (pierwszy raz taki zobaczyłam - mnie przypomina on trąbę hehe). Wygodnie trzyma się w dłoni. Opakowanie jest z miękkiego plastiku. Oprócz dzikiej orchidei znajdziemy jeszcze 9 innych wersji zapachowych. Zapach jest świetny, konsystencja kremowo-żelowa, szybko się pieni dobrze myje. Starcza na długo. Kosztuje około 2,50Euro. Jeśli ktoś będzie miał okazję wypróbować to polecam (oprócz wersji waniliowej).
6, 7 - Luksja, żele pod prysznic: Wake Up & Refresh - wersja Wake Up o zapachu grejpfruta i marakui naprawdę pobudza :) Zapach obłędny, zwłaszcza jeśli ktoś uwielbia takie owocowe zapachy :D Bardzo go lubiłam za zapach, wydajność i przyjemność jaką sprawiał podczas prysznica.
Wersja Refresh (z której zdjęłam naklejki, choć nie mam pojęcia dlaczego) była z miętą i trawą cytrynową. Nie pobiła zapachu Wake Up, ale również bardzo go lubiłam.
Mam jeszcze na ukończeniu wersję Relax. Wszystkie trzy kupiłam rok temu w Biedronce w jakiejś promocji i dałam za cały trzypak dosłownie grosze (bodajże około 6-8zł).
8 - Joanna Naturia - Peeling Myjący z truskawką - wygładzający - tani, ładnie pachnący peeling, który spełnia swoje zadanie. Szkoda, że nie robią trochę większych opakowań.
RÓŻNE
9 - Exclusive Cosmetics - krem do rąk i paznokci - tani, wydajny krem o ciekawym zapachu, mnie przypomina zapach wody chlorowanej w basenie - co dla mnie oznacza ładny zapach ;) Nie zostawiał tłustej warstwy, szybko się wchłaniał. Nie radził sobie może z mocnym przesuszeniem, ale na co dzień jest okay.
10 - Femina - fresh touch - wkładki higieniczne - tanie, łatwo dostępne (Biedronka), wygodne wkładki. To już moje X-opakowanie ;)
11 - SkrzypoVita - podczas stosowania na samym początku zawsze mam po niej wysyp niespodzianek :/, jednak później buzia jest ładniejsza (choć nie utrzymuje się to zbyt długo - musiałabym chyba stosować preparat dłużej). Nie zauważyłam żeby jakoś super wpłynął na moje włosy, skórę czy paznokcie.
Nie będę już kupować SkrzypoVity - teraz mam Capivit A + E choć nie spodziewam się cudów. Po ukończeniu farmaceutycznych preparatów sięgnę po coś bardziej naturalnego - znów zacznę pić siemię lniane i może kupię olej lniany (a raczej na pewno, choć nie w tym samym czasie, oczywiście).
12 - "woda toaletowa" Concertino White - uffff nareszcie sięgnęło to coś dna. Jedyne co jest fajne w tej taniej "bazarkowej" wodzie to ładna buteleczka. Zapach miała nawet okay, ale trwałość do niczego. Był to jakiś stary prezent (miałam tę wodę już chyba dobrych 8 lat O.O), ale pewna nie jestem.
Zastanawiam się czy dałoby się użyć buteleczki do czegoś innego?
13 - Cleanic - płatki kosmetyczne Pure Effect Soft Touch - któreś z kolei opakowanie. Bardzo fajne płatki (nie rozwarstwiają się). Na pewno jeszcze kupię.
PRÓBKI, MASECZKI and...
14 - Luksja - Care Pro Nourish - wersja z olejem z pestkami z dyni - połączenie mleczka pod prysznic ze składnikami balsamu do ciała. Po próbce ciężko stwierdzić jak produkt się sprawuje, choć po dwóch myciach (na tyle mi wystarczyło) mogę powiedzieć, że ten akurat produkt nie jest taki zły. Ciekawy zapach. O dziwo skóra nawet była lekko nawilżona, choć jeśli chodzi o mnie to do mycia pod prysznicem zdecydowanie wolę energetyzujące (lub relaksujące) żele.
15 - Nivea - odżywcze mleczko do ciała - zapach typowy dla kremów Nivea, który strasznie kojarzy mi się z dzieciństwem :) Konsystencja podobna jak w kremie w owalnej puszeczce, choć jest morze odrobinkę lżejsza (konsystencja oczywiście). Co jeszcze mogę powiedzieć po jednej próbce, która tak naprawdę wystarczyła mi tylko na ręce? Niewiele. najsuchszym miejscem na moich rękach są łokcie, ale nie zauważyłam żeby jakoś super się nawilżyły - być może przy dłuższym stosowaniu efekt byłby widoczny. Czy kupiłabym? Nie wiem.
16 - Riveal de Loop - maska peel-off z ekstraktem z aloesu i rumianku - natrafiłam na nią w sieci i postanowiłam wypróbować. I bardzo się polubiłyśmy :) Ładnie oczyszcza i wygładza skórę, choć na razie nie zauważyłam żeby jakoś super pozbyła się zaskórników, choć mam wrażenie że jest ich ciut lepiej (ale to pewnie efekt wszystkiego co używam - łącznie z tą maseczką). Jedno opakowanie mieści 2x8ml. tak naprawdę jedna saszetka wystarcza mi na 2razy, ale z uwagi na jej szybkoschnąca właściwość przelewam je do oczyszczonego pojemniczka a później szczelnie zamykam - i mam na drugie nakładanie. Łącznie wychodzi mi na 4razy co za kwotę 1,70zł to naprawdę coś :) Polecam.
17 - Ziaja - sopot - rozświetlenie - krem opalizujący do cery suchej i normalnej - ciekawy krem (miałam takie chyba 3 saszetki), który rzeczywiście rozświetla skórę twarzy dzięki zawartym miniaturowym drobinkom. Na lato idealny :) Nie mam pojęcia czy jest jeszcze w sprzedaży bo te próbki dostałam jakiś rok temu.
18 - Garnier - Hydra Adapt - Hydra match - normal skin - zapach taki sobie. A jako że jestem posiadaczką cery mieszanej na pewno nie kupię tej wersji. mam jednak aż dwie inne wersje ;)
19 - Elixine - Refirmica - ujędrniający krem na dzień SPF 15 - tę próbkę dostałam chyba w aptece (albo moja mama). Co prawda nie mam na razie problemów z ujędrnieniem skóry (no chyba że na udach i pośladkach ehh), ale sam produkt jest ciekawy. No i jaka próbka! Starcza na kilka użyć i nie trzeba obawiać się o to, że powietrze dostanie się do próbki.
20 - Nivea - aqua effect - żel do mycia twarzy - cera normalna i mieszana - żel jak żel, szału nie zrobił. To co dla mnie jest dziwne to jego przeznaczenie - no bo jak może być to produkt przeznaczony jednocześnie dla cery normalnej i mieszanej skoro to całkiem inne typy cery? Posiadam cerę mieszaną, ale mam koleżankę o cerę normalnej (szczęściara), która stosuje całkowicie inne kosmetyki niż ja ze swoją mieszaną cerą......
21, 22 - Oeparol - intensywny krem odżywczy & krem intensywnie nawilżający - ciekawe produkty zwłaszcza ich opakowanie ;) Zapach taki sobie, ale dosyć ładnie nawilżają, choć po próbkach oczywiście ciężko jest więcej stwierdzić.
23 - AA - maseczka błyskawicznie nawilżająca - rzeczywiście nawilża skórę i ma przyjemny zapach. Produkt będzie świetny na zimę, ale i po lecie dobrze jest nawilżyć twarz (jak i całe ciało).
wow, ile kosmetyków! ja tyle za pół roku nie zużyję :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie, jeśli masz ochotę :)
http://psychodelax3.blogspot.com/2013/08/pierwsze-rozdanie-imieninowe.html
Niektóre kosmetyki używane były dłużej, np. szampony czy krem do rąk (ponieważ były bardzo wydajne)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń